Obiecałam przepis – no i jest!
Kurczaka przyrządzonego w ten sposób pewnie już wszyscy z Was widzieli , ale nie wszyscy mieli okazję go wypróbować.
Jeśli tak – to żałujcie , bo kurczak smakuje fenomenalnie.
Niesamowicie soczyste wnętrze i chrupiąca z zewnątrz skórka sprawia , że na małej porcji na pewno się nie skończy!
A tym , którzy boją się , że smak piwa dominuję powiem , że wręcz przeciwnie.
Jest ono absolutnie nie wyczuwalne , a sprawia , że oblewając kurczaka nadaje mu chrupkości.
U mnie na stałe gości w kuchni!
SKŁADNIKI:
– kurczak – ok. 1kg
– piwo – 0,33 l
– sól – 1 łyżka
– pieprz – do smaku
– papryka ostra – do smaku
– sos sojowy – do smaku
– czosnek – 3 ząbki
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
Kurczaka myjemy , oczyszczamy środek.
Dokładnie i gęsto nacieramy solą , pieprzem , papryką i sosem sojowym.
Wnętrze kurczaka nacieramy rozgniecionym czosnkiem
( jeśli będzie nam niewygodnie możemy śmiało użyć czosnku granulowanego ).
Nacieramy tylko i wyłącznie wnętrze , gdyż natarcie z zewnątrz sprawi , że czosnek się spali , a kurczak zrobi się gorzki.
Tak zamarynowanego odstawiamy do lodówki
( im dłużej w lodówce , tym smak później będzie intensywniejszy ).
Butelkę z piwem oczyszczamy z etykietek , wyparzamy.
Otwieramy i nadziewamy na nią przygotowanego kurczaka.
Szyjka butelki powinna wyjść obok szyi kurczaka.
Otwór ma być widoczny / odkryty , ale skóra kurczaka podciągnięta do samego czubka butelki , tak by parujące piwo spływało po mięsie , a nie po szyjce butelki.
UWAGA!
Piwo podczas pieczenia tylko delikatnie paruje , a nie w bardzo widoczny sposób wylewa się z butelki.
Całość delikatnie nacieramy olejem.
Wkładamy do nagrzanego na 180 C piekarnika na ok. 60 – 80 minut.
Czas pieczenia zależy od wagi kurczaka ( średnio 1 kg kurczaka piecze się 1 godzinę ).
Ok. 15 minut przed końcem pieczenia możemy dodatkowo włączyć termoobieg i obrócić kurczaka – sprawi to , że z każdej strony będzie ładnie zrumieniony.
Gotowe!!!


