16.11 miałam niesamowitą przyjemność wziąć udział w warsztatach kulinarnych „ BLOGOWE SPOTKANIA DELIGHT pt. „ „Grillowanie w zimie, czyli lava stone w Restauracji Delight” w krakowskim hotelu Andel’s , znajdującym się w samym centrum , minutkę od dworca głównego.
Hotel elegancki , bez zbędnego przepychu , mieszczący w sobie kulinarne „cuda”
O godzinie 12 razem z innymi uczestniczkami zostałam przywitana przez Panią dyrektor hotelu oraz szefów kuchni.
Po ploteczkach przy przepysznej kawie przygotowanej dla nas w hotelowej restauracji przystąpiliśmy do działania.
Część restauracji była przygotowana specjalnie z myślą o nas i naszych kulinarnych podbojach.
Na początku zostaliśmy zapoznani z biopieczywem firmy Panesco.
Każdy częstował się przepysznymi ( jeszcze ciepłymi ) i chrupiącymi bułeczkami , chlebami , bagietkami i ciabatami z kilkoma rodzajami smakowych maseł.
Czosnkowe i szczypiorkowe to zdecydowanie moi ( i chyba nie tylko moi ) faworyci.
Następnie przyszła kolej na to co odgrywało główną rolę tego dnia – a mianowicie grillowanie na kamieniach z lawy wulkanicznej – lava stone.
Pierwszy raz miałam styczności z tego rodzaju grillowaniem i przyznaję , że byłam zachwycona.
Nie tylko całym procesem przygotowania dania , ale również smakiem potraw.
Mięsa , ryby ,krewetki i ukochany przeze mnie ser hallumi wprost rozpływały się w ustach!
Nie wiem czy wiecie , ale goście , którzy przychodzą do restauracji i zamawiają danie z kamienia przygotowują je sobie sami na własnym stoliku.
Nie tylko jest to fajny pomysł na przyciągniecie klientów , ale również każdy ma pewność z czego zostało przyrządzone danie i jakiej jakości był produkt.
A jakoś w tej restauracji bije na głowę!
Wszystkie produkty świeże i najwyższych standardów – co widać na pierwszy rzut oka.
Suto zastawione stoły kusiły i zachwycały nasze oczy!
Po pokazie zrobionym przez szefów kuchni zostaliśmy zaproszeni do restauracji na herbatę parzoną wg. Oscar’s Bar czyli wielowiekowej tradycji .
Sami mieliśmy okazję ją przygotować w sposób , który wcześniej zaprezentował nam pan Barman.
Do wyboru kilka herbat i kilkanaście smakowych dodatków , takich jak miody , syropy , przyprawy – ich wybór przyprawiał o zawroty głowy i tak naprawdę ciężko się było zdecydować na konkrety.
Nasza trójka wybrała roibos , a z dodatków syrop z trawą cytrynową ( pycha! ) i 3 inne.
To była prawdziwa uczta dla podniebienia!
Wreszcie na spokojnie mogłam się podelektować smakiem pysznej herbaty.
Po tej uczcie przyszła pora na obiad.
A obiad mogliśmy przygotować sobie sami właśnie na kamieniach lava stone – ileż było przy tym frajdy!
Talerze kolejno wypełniały się przysmakami i na sam widok ciekły ślinki.
Ja zrobiłam sobie sałatkę z roszponki z pomidorkami koktajlowymi i grillowanym kozim serem.
A do tego fileciki z kurczaka grillowane na soli , podane na cukini.
Pycha pycha pycha!
Ucztę zakończyłam wypiekanym na miejscu sernikiem.
Miła atmosfera sprawiała , że niesamowicie przyjemnie się siedziało i tak naprawdę nikt nie zerkał na zegarek z myślą o szybkiej ucieczce.
Spotkanie zakończyliśmy wspólnym zdjęciem i prezentami.
Niesamowicie miło było i poznać wszystkie osoby , które brały udział w spotkaniu.
Z całego serca dziękuję za zaproszenie!
No Comments