TARGI FOOD-TO-GO – MÓJ POKAZ I TRÓJMIASTO Z INSTAGRAMA

Ciemną nocą z 4 na 5 lutego wyruszyłam w 700 km trasę do Sopotu, gdzie miałam gościć przez kilka kolejnych dni i 6 i 7 lutego zaprezentować swoje “kulinarne umiejętności” na Targach Gastronomicznych Food-To-Go.

Mimo dalekiej trasy uśmiech nie schodził mi z twarzy na samą myśl o gotowaniu na żywo oraz Bałtyku i jego pięknie zimową porą.

Wiecie, że pierwszy raz byłam nad morzem zimą?

Sopot zaskoczył mnie cudowną, słoneczną pogodą, która zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie co kilkadziesiąt minut i zamiecie śnieżne mieszały się z rażącym słońcem.

Absolutnie nie zniechęciło mnie do to do długich spacerów i wykorzystywałam każdą możliwą chwilę, by korzystać z uroków miasta i świeżego powietrza, którego w Krakowie tak nam brakuje.

Organizatorzy zapewnili mi pobyt w Hotelu Haffner – 5 minut spacerkiem od Molo, więc wymarzone miejsce na zatrzymanie.

Pierwszy dzień upłynął na spacerach, zwiedzaniu, jedzeniu oraz wieczornym odpoczynku w hotelowym basenie.

Na drugi dzień wyruszam do Gdańska, gdzie w Amber Expo odbywały się Targi.

Hala wypełniona wystawcami z branży gastronomicznej robiła niesamowite wrażenie, a prezentowane produkty – jeszcze większe!

W specjalnie przygotowanej strefie dla odwiedzających Gości przygotowałam 2 pokazy.

W pierwszym dniu królowały słodkości ( Krem z białej czekolady z tytoniem, kawiorem z wiśniówki i jadalną gąbką ).

W drugim dniu było na ostro – sałatka krabowa na chrupiącej grzance z kawiorem z ogórka kiszonego zrobiła prawdziwą furorę!

Według opinii Gości, którzy mieli okazję spróbować: dania były obłędne!

Ja przyznaje, że tylko dojadałam resztki (wiecie, szewc bez butów chodzi ) .

Cudowna atmosfera, dziesiątki pytań od Gości i kolejki po moje dania dały mi jeszcze większego kopa do dalszego działania, a zarazem dalszej nauki!

Było cudowne!

Jestem zachwycona!